Goły tyłek, jak to często bywa, rozpalił emocje. Tymczasem obnażając pośladki na premierze "Persony. Ciała Simone" w warszawskim Teatrze Dramatycznym, Joanna Szczepkowska obnażyła podziały tkwiące w środowisku teatralnym od lat - pisze Aneta Kyzioł w Polityce.
Ostatnie tygodnie pokazały, że na gołych pośladkach Szczepkowskiej , podobnie jak na piłce nożnej i polityce, zna się w Polsce niemal każdy. I jak to zwykle w przypadkach wieloznacznych gestów bywa, każdy zobaczył w nich to, co zobaczyć chciał. Co do samej Szczepkowskiej - w swoich tłumaczeniach kilkakrotnie zmieniała front. Raz twierdziła, że wystawiła tyłek przeciwko reżyserowi Krystianowi Lupie i jego teatralnym eksperymentom. Innym razem - przeciwnie - chwaliła reżysera i twierdziła, że goły tyłek był jej odpowiedzią na jego zachętę, żeby "pójść dalej" w aktorskich poszukiwaniach. Kolejne wywiady sugerowały, że prawdziwym celem demonstracji był dyrektor Teatru Dramatycznego Paweł Miśkiewicz i jego styl zarządzania instytucją. Następne - że obnażenie było wyrazem osobistej walki Szczepkowskiej o godność i prawa aktora polskiego. A wszystko to w czasie prac nad nowelizacją ustawy o prowadzeniu działalności kulturalnej, w oparciu o kt�