OTO punkt kulminacyjny, ospale i nudno zdążającego do półmetka sezonu teatralnego. Przedstawienie wybitne, czyniące radość prawom sztuki i rzeczywistości. Taki moment, szczególnie teraz, kiedy teatr stoi pod pręgierzem jako zastępczy oskarżony naszych czasów, musi być zanotowany złotymi zgłoskami. Wystawienie "Pawła Pierwszego" na otwarcie 61. sezonu teatru "Ateneum" jest ze wszech miar wydarzeniem, o czym na coraz mniejszym skrawku miejsca, racjonowanego dla tematyki kulturalnej mimo wszystko postaramy się napisać. Najpierw jest to odkrycie repertuarowe. Odkurzenie tekstu, który - wraz z autorem - przeżywał los "półkownika" już w chwili narodzin, czyli w roku 1908. Zabroniony z ukazu carskiego, potem z woli generalissimusa był na indeksie. Zawinił tekst - negliżujący mechanizm politycznej zbrodni, i autor - po ucieczce z Rosji porewolucyjnej uchodzący za luminarza białej emigracji, co przecież nie było komplementem. Dymitra Mereżkowskiego inaczej p
Tytuł oryginalny
Punkt kulminacyjny
Źródło:
Materiał nadesłany
Express Wieczorny nr 38