Mamy wprawdzie rok 40-lecia Polski Ludowej, ale w teatrach stołecznych, które zresztą nie są w tym przypadku odosobnione, nowych utworów lub premier z dramaturgii powojennej raczej niewiele. Wszystko wskazuje na to, że dopiero koniec sezonu i okres powakacyjny przyniesie ożywienie, którego zwieńczeniem będzie Ogólnopolski Festiwal Dramaturgii Współczesnej we Wrocławiu projektowany późną jesienią. Jednak i w zakresie polskiego repertuaru pojawiło się w stolicy kilka premier wartych odnotowania. Dotyczy to przede wszystkim ostatniej, jednej z najwybitniejszych sztuk Tadeusza Różewicza, mianowicie "Pułapki". Po prapremierze światowej w Oslo w reżyserii Krystyny {#os#4604}Skuszanki{/#}, i prapremierze polskiej w Teatrze Współczesnym we Wrocławiu w inscenizacji Kazimierza {#os#2052}Brauna{/#}, jako następny wystawił "Pułapkę" w Warszawie Jerzy {#os#1241}Grzegorzewski{/#} w swoim Teatrze-Galeria Studio. Rzadko się zdarza ostatnimi laty, ale
Tytuł oryginalny
Pułapka i reszta
Źródło:
Materiał nadesłany