EN

18.10.2005 Wersja do druku

Puc tu do mnie, czyli Witkacy na głos i kontrabas

O samych listach pisała cała prasa, ale myślę, że przypisy nieżyjącej już Anny Micińskiej, która dokonała ogromnej, benedyktyńskiej, pracy, by listy opracować, stanowią taki skarb, że warto o nim coś więcej powiedzieć - o "Listach do żony" Witkacego pisze Zygmunt Broniarek w Nowościach Gazecie Pomorza i Kujaw.

Nie wiem, czy "incydent" został ukartowany, czy był autentyczny, ale na obecnych wywarł duże wrażenie. Jest 19 września, a w "Traffic Clubie" odbywa się promocja książki pt. "Stanisław Ignacy Witkiewicz - Listy do żony (1923-1927)", wydanej przez PIW (Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa, 2005). Wszechstronny Przypomnijmy, że Witkacy, bo taki nosił pseudonim, żył w latach 1885--1939 i był pisarzem, malarzem, filozofem i teoretykiem sztuki. A jego listy pisane były do Jadwigi Unrug, z którą ożenił się 30 kwietnia 1923 roku w Zakopanem, gdzie mieszkał. Małżonkowie żyli jednak oddzielnie - on w Zakopanem, ona w Warszawie. Notabene - ona mieszkała w Warszawie przy ulicy Brackiej, gdzie mieści się właśnie "Traffic Club" - wielka, supernowoczesna księgarnia i centrum kulturalne. Pierwszym elementem promocji był muzyczny koncert Bogdana Mizerskiego pt. "Puc (Pójdź) tu do mnie: Witkacy na głos i kontrabas". Ponieważ Witkacy miał fantazję nieokieł

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Puc tu do mnie, czyli Witkacy na głos i kontrabas

Źródło:

Materiał nadesłany

Nowości Gazeta Pomorza i Kujaw nr 242/15.10

Autor:

Zygmunt Broniarek

Data:

18.10.2005