W czasie dotychczasowych edycji "Rzeczywistości przedstawionej" wyrosła nam w Zabrzu grupa widzów o rozbudzonych potrzebach, świetnie zorientowana w najnowszych prądach teatralnych, a w dodatku mająca odwagę wyrażać swoje zdanie. To głównie młodzież.Festiwal wypełnia też lukę repertuarową. W Zabrzu jest tylko jedna profesjonalna scena, na której sztuki współczesne siłą rzeczy wystawiane są raz, najwyżej dwa w sezonie - mówi Jerzy Makselon, dyrektor Teatru Nowego w Zabrzu.
Z dyrektorem Teatru Nowego w Zabrzu, Jerzym Makselonem, rozmawia Henryka, Wach-Malicka Festiwal Dramaturgii Współczesnej "Rzeczywistość przedstawiona" powstaje siłami zabrzańskiego samorządu i Teatru Nowego. Co zyskuje na tym przeglądzie scena, którą pan kieruje? Dużo i nie jest to, broń Boże, odpowiedź okolicznościowa. Po prostu zainteresowanie publiczności festiwalem jest tak wielkie, że pytania o bilety pojawiają się zanim zamknięta zostanie lista zakwalifikowanych spektakli. Ale to zainteresowanie nie mija po ogłoszeniu werdyktu! W czasie dotychczasowych edycji "Rzeczywistości przedstawionej" wyrosła nam w Zabrzu grupa widzów o rozbudzonych potrzebach, świetnie zorientowana w najnowszych prądach teatralnych, a w dodatku mająca odwagę wyrażać swoje zdanie. To głównie młodzież, która chętnie przychodzi potem na przedstawienia Teatru Nowego. Nasz zespół ma z nią doskonały kontakt i myślę, że niejedno miasto może nam pozazdrościć tak