"Smycz" w reż. Natalii Korczakowskiej z Teatru Polskiego we Wroclawiu na XXXVIII Jeleniogórskich Spotkaniach Teatralnych. Pisze TEJO w portalu jelonka.com.
... i wstała, by owacją nagrodzić aktorów Teatru Polskiego z Wrocławia, którzy zagrali w finałowym spektaklu XXVIII Jeleniogórskich Spotkań Teatralnych. Było za co bić brawo: perfekcyjna gra, świetna muzyka i wielki talent Bartosza Porczyka, który w przedstawieniu pokazał więcej niż klasę. Nie byłoby tej sztuki, gdyby nie Porczyk, ale i nie byłoby jej bez muzyków, reżyserki i scenografki Natalii Korczakowskiej i polskiej rzeczywistości. Każdy z tych elementów był składową częścią tej udanej całości. Gdyby zabrakło choć jednej, sztuka runęłaby. Samo przedstawienie można by nazwać monodramem, choć nie jest to monodram w klasycznym tego słowa znaczeniu. W sztuce gra bowiem nie tylko główny bohater, a raczej bohaterowie wykreowani przez Bartosza Porczyka, lecz także muzyka. Mnóstwo cytatów z różnych popularnych i mniej piosenek ilustrujących to, co frapuje "maski" wykonawcy. Ten wciela się a to w paralityka, a to w prowincjonalnego