Najpierw opowiem stary dowcip. Pytanie: Dlaczego w Wąchocku autobusy są szerokie i krótkie? Odpowiedź: Bo wszyscy pasażerowie chcą siedzieć koło kierowcy. Podobne uczucie nie jest obce widzowi teatralnemu. Przeciętny widz uwielbia siedzieć "koło kierowcy", czyli w pierwszym albo drugim rzędzie. Choć prawdziwy "kierowca", jakim jest reżyser, na próbach przedstawienia siada zwykle gdzieś w środku, między piątym a ósmym rzędem. Bo reżyser nastawia się na optykę widza "wypadkowego", średniego - który dlatego siedzi w środku, że nie miał przy zakupie biletów ani szczęścia, ani pecha. Osoby z niewielkiego w Polsce środowiska teatralnego - od studentów szkół teatralnych po krytyków - uważają, że nie należy siadać zbyt blisko i rozpraszać mimiką znanej twarzy kolegów artystów, którzy właśnie męczą się na scenie. Widz krótkowzroczny natomiast, może być z branży, generalnie woli siedzieć bliżej niż dalej. Tu o preferencjach
Źródło:
Materiał nadesłany
Goniec Teatralny nr 18