- Można zrobić dla Polski, dla ludzi o wiele więcej, pozostając wiernym sobie. Nawet pracując w polsko-niemieckiej fundacji "Pszczelarze bez granic" - mówi Ewa Wójciak, aktorka i dyrektorka Teatru Ósmego Dnia w Poznaniu, przed dzisiejszą premierą spektaklu "Paranoicy i pszczelarze".
Włodzimierz Nowak: "Paranoicy i pszczelarze". Dziwny tytuł. O czym to jest? Ewa Wójciak [na zdjęciu], Teatr Ósmego Dnia: Przeczytam fragment: "Zdzisław Bykowski, lat 61, Lubań - opowiada dawny kolega Bykowskiego. - W 1990 r. na zebraniu "Solidarności" w Lubaniu, gdy dyskutowano poparcie dla Wałęsy, Bykowski zepsuł jednomyślność. Gdyby to jeszcze był ktoś inny, mniej zasłużony... ale on? Jaś Zaguła z ZNTK krzyknął nawet: "Wypisuj się ze związku, zdrajco!". Ciągle mu coś nie pasowało. Jeździł po zakładach i krytykował, że nie rozumiemy kapitalizmu. Straszył: "Idą ciężkie czasy, musicie zmieniać produkcje, szukać nowych rynków zbytu...". Po pierwszych wolnych wyborach samorządowych został burmistrzem. Uczciwy, szanowany, niby tylko technik górnik, ale w mieszkaniu tyle książek, że przejść trudno. Po miesiącu złożył rezygnację. Kolegom z Komitetu Obywatelskiego powiedział, że nie lubi chodzić w garniturze. I pokazał wynik gas