EN

3.04.2009 Wersja do druku

Psychologia w rynsztoku

"Kompozycja w błękicie" w reż. Ingmara Villqista w Teatrze Na Woli w Warszawie. Pisze Jacek Wakar w Dzienniku - dodatku Kultura.

"Kompozycję w błękicie" w warszawskim Teatrze Na Woli ogląda się z poczuciem zażenowania. Banał widowiska obnaża dodatkowo pycha autora i reżysera Ingmara Villqista. Były czasy, kiedy Villqista dość powszechnie uważano za odnowiciela polskiego dramatu. Nigdy nie należałem do chóru wielbicieli. Drażniła mnie artystowska poza, każąca autorowi umieszczać akcje swoich sztuk w nieistniejącym Ellmit, co z kolei miało wskazywać na powinowactwa ze skandynawskimi mistrzami mrocznego psychologizmu. Irytowały mnie pretensjonalne często postaci, na które pisarz sprowadzał wszystkie kataklizmy świata. Sądziłem, że jest to twórczość mocno przeceniania, ale przynajmniej w "Nocy Helvera" czy "Beztlenowcach" widziałem jednak atrakcyjny materiał dla teatru. Wraz z "Kompozycją w błękicie" czar Villqista pryska na dobre. Dawno nie było w teatrze takiego połączenia dojmującego banału z bezbrzeżną pychą autora. Znać, że pisarz chce być nowym Bergmanem alb

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Psychologia w rynsztoku

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik nr 79 - Kultura

Autor:

Jacek Wakar

Data:

03.04.2009

Realizacje repertuarowe