- "Seans" pokazuje, że każdy człowiek jest dla drugiego zwierciadłem, że w tej konfrontacji rodzi się nowy wizerunek, często zaprzeczający poprzedniemu - mówi WŁODZIMIERZ NURKOWSKI o przygotowywanym w Teatrze Bagatela w Krakowie dramacie Iredyńskiego.
Ona zabiła swojego ukochanego - młodego, utalentowanego poetę. Po latach On, jej nowy partner, próbuje rozwikłać tajemnicę tej zagadkowej zbrodni. Pragnie pomóc uwolnić Ją od ciężaru winy, aby mogli razem zacząć nowe życie. Już w najbliższą niedzielę [18 września] podczas premiery w teatrze Bagatela będziemy świadkami swoistej psychodramy, jaka rozgrywa się między dwójką bohaterów "Seansu" Ireneusza Iredyńskiego. Grają: Anna Rokita i Dariusz Starczewski. "Seans" Ireneusza Iredyńskiego to dramat niemal całkowicie zapomniany. Jaki jest podstawowy temat Twojej teatralnej realizacji tego utworu? - Dwoje bohaterów, Ona i On, umawiają się na szczególne spotkanie. Ma to być swoisty seans terapeutyczny, umożliwiający jej wydobycie się z traumy, uwolnienie od dręczących wyrzutów sumienia. W przeszłości, chcąc przerwać straszliwe cierpienia męża chorego na białaczkę, dokonała szczególnego aktu miłosierdzia - zabiła go. Sytuacja bolesne