"Beauty 3.0" w reż. Rafała Matusza w Teatrze im. Szaniawskiego w Płocku. Pisze Rafał Kowalski w Gazecie Wyborczej - Płock.
W "Beauty 3.0" są mocne sceny, jakich dawno nie było w płockim Teatrze Dramatycznym. To sztuka o kobiecych pragnieniach i zawiedzionych marzeniach. Począwszy od styczniowej premiery "Wydmuszki" z Hanną Zientarą i Katarzyną Anzorge, płockim teatrem rządzą kobiety. Spektakl cieszy się popularnością, obie aktorki za występ zostały nagrodzone Srebrnymi Maskami. Od ponad tygodnia można oglądać "Słodkie rodzynki, gorzkie migdały" - sztukę opartą na piosenkach Agnieszki Osieckiej, w której śpiewem panie biją na głowę panów, szczególnie Hanna Chojnacka. A teraz cztery muszkieterki z Teatru Dramatycznego występują w spektaklu "Beauty 3.0" w reżyserii Rafała Matusza. Premiera odbyła się w ostatni czwartek. Autorka Iwona Kusiak stworzyła cztery kobiety w różnym wieku. Punkt wyjścia jest stereotypowy: Babcia (Zientara), przykuta do telewizora, nagle się zakochuje. Matka (Dorota Cempura), niespełniona piękność sprzed lat, promuje urodę Wiolki