"Straszny dwór" Opery Wrocławskiej zobaczymy w skansenie.
Polsce trwa moda na wystawianie oper w konwencji open air, podyktowana także tym, że latem melomani chętniej siądą pod przysłowiową chmurką niż w nobliwym wnętrzu, które oglądają przez cały rok. O tym, że pomysł już się doskonale sprawdził, świadczą choćby sukcesy Ewy Michnik, która z powodzeniem we Wrocławiu lansowała kolejne tytuły w plenerach - najpierw "Toscę" Pucciniego, m.in. na Wzgórzu Partyzantów, a potem pamiętną "Giocondę" Ponchiellego nad Odrą i wreszcie "Napój miłosny" Donizettiego na pergoli. Tym razem w plenerze (i to niezwykle malowniczym) zobaczymy "Straszny dwór" Stanisława Moniuszki. Polska opera narodowa z librettem Jana Chęcińskiego, napisana ku pokrzepieniu serc i promująca wartości niezmienne, jak miłość do ojczyzny czy oddanie rodzinie, zostanie wystawiona w zabytkowym skansenie w Pstrążnej. W Muzeum Kultury Ludowej Pogórza Sudeckiego stanie specjalny amfiteatr, który będzie mógł pomieścić nawet tysiąc wid