"Wnyk" w reż. Bogusława Kierca z Opolskiego Teatru Lalki i Aktora na III Festiwalu Teatralna Karuzela w Łodzi. Pisze Michał Lachman
"Wnyk" według tekstu Roberta Jarosza wystawiony przez Opolski Teatr Lalki i Aktora na tegorocznej edycji festiwalu Teatralna Karuzela to świetny materiał, który może zapełnić przepaść między tym, czego nie chce uczyć szkoła, a tym, czego wymaga od młodzieży codzienne życie. "Wnyk" to bardzo ciekawie napisana, doskonale zainscenizowana i zagrana (szczególnie przez Miłosza Koniecznego - odtwórcę głównej roli) opowieść o dorastaniu. Dzieje się między jawą a snem osiemnastoletniego chłopca, który w dzień tych najważniejszych w życiu urodzin postanawia być sobą, nawet jeśli to bycie ma się okazać nijakie, bezcelowe, a nawet kompletnie pogubione. Ogromnym atutem i samego tekstu dramatu, i jego scenicznej realizacji jest ostra, bezpardonowa estetyka, która nie boi się mówić oraz pokazywać, czym potrafi stać się dorastanie w dzisiejszej dość neurotycznej rzeczywistości. I jeśli mówię o przepaści między szkołą, a tego rodzaju teatrem, to mam