"Folwark" wg scenariusza zespołu, w reż. Katarzyny Donner Teatru Srebrna Góra w Scenie Roboczej - Centrum Rezydencji Teatralnej w Poznaniu. Pisze Stefan Drajewski w Polsce Głosie Wielkopolskim.
Teatr Srebrna Góra choć zwyciężył w konkursie na rezydencję w Scenie Roboczej, grzeszy naiwnością i pretensjonalnością. Teatralna butaforka nie odwiedzie mnie od jedzenia mięsa. Nie wiem, jak wyglądał konspekt nadesłany na konkurs, efekt końcowy rozczarował. Powiało grozą, kiedy aktor wyszedł sprawdzić nagłośnienie i próbował nawiązać kontakt z publicznością. Zapraszając do udziału w przedstawieniu widzów, nie przewidział, że oprócz rozmieszczonych na widowni aktorów, ktoś może zechcieć wziąć w tej zabawie udział. I potem był problem, jak mu podziękować i pociągnąć dalej historię, która się nie klei. O czym jest "Folwark"? Chyba o tym, że nie wypada jeść mięsa. Ale to już było, także w teatrze, a artyści ze Srebrnej Góry nie wymyślili nic odkrywczego. Spłycam? Nie, ponieważ nie ma co spłycać. Pseudofilozoficzny bełkot o tym, że nie różnimy się od zwierząt, roślin, że jesteśmy na tym świecie równouprawni