"Sandman" w reż. Igora Gorzkowskiego Studia Teatralnego Koło w Polskich Zakładach Optycznych w Warszawie. Pisze Agnieszka Rataj w Rzeczpospolitej - Warszawskim Informatorze Rzeczpospolitej.
Lubię, kiedy Igor Gorzkowski razem z przyjaciółmi ze Studia Teatralnego Koło bierze się do nowego spektaklu. Widać, że to nieliczni ludzie w tym mieście, którzy potrafią umiejętnie przekształcać motywy kultury współczesnej i bawić się nimi. W nieczynnych Polskich Zakładach Optycznych na Pradze Koło wystawia "Sandmana", sięgając do mitu upiornej postaci z opowieści E.T.A. Hoffmana, a przywołanej przez Neila Gaimana w komiksie pod tym samym tytułem. W mrocznym barze sączy się leniwie muzyka z przedstawienia i podają wódkę na ocieplenie zimnych przestrzeni. A potem dowcipnie i nastrojowo snuje się przed nami opowieść z pogranicza kryminału i sennej fantazji. To nie jest nawet przeniesienie komiksu na scenę, raczej przywołanie pewnego mitu i nastroju niesamowitości umiejętnie wykreowanego wcześniej przez autora "Nigdziebądź", teraz przetworzonego przez Koło. Warto, choćby na godzinę przenieść się w ten inny świat. Studio Teatralne Koł