"Przyszedł mężczyzna do kobiety" w reż. Zdzisława Wardejna w Teatrze Ochoty w Warszawie. Pisze Marzena Rutkowska w Tygodniku Ciechanowskim.
Zdzisław Wardejn na scenie Ochoty wystawił teatralny szlagier Złotnikowa "Przyszedł mężczyzna do kobiety". Komedia z gogolowskim śmiechem i nutą refleksji. Bohaterowie to mężczyzna po przejściach (trzy żony) i kobieta z przeszłością (samotnie wychowująca dziecko). Dwoje samotnych zagubionych ludzi szuka swojego miejsca w życiu. Poszukują szczęścia. Ona, Dina (rewelacyjna wprost Małgorzata Bogdańska), chce zrobić absolutnie wszystko, by na nowo ułożyć sobie życie. Zmienia meble, kupuje wystrzałowe ciuchy. Zmienia fryzurę, maluje paznokcie. Przychodzi On, Wiktor (Leon Charewicz), w mokrym płaszczu i zgniecionym kapeluszu. Na dodatek przychodzi za wcześnie. Nie jest też taki wysoki, jak ona sobie wymarzyła. Pierwsza część spektaklu to pasmo niemal filmowych gagów. Komiczne sytuacje (z rewelacyjnym piciem wina przez niego i brawurowym tańcem wykonanym przez nią). Publiczność śmieje się i nagradza aktorów brawami przy otwartej kurtynie. Bo graj