Jak brzmią dzisiaj " Dziady " ? Odpowiedź Macieja {#os#21426}Sobocińskiego{/#} na to pytanie nie jest szczególnie przekonująca ani porywająca. Autorytety, cytowane zresztą w programie, przekonują nas, że literatura romantyczna straciła dziś moc. "Dotychczasowa, dominująca w naszej kulturze forma polska miała charakter symboliczno-romantyczny. (...) to poetyczne marzenie zbiorowości o sobie samej zaczęło obecnie blednąc" - to Maria Janion. Istotnie, dramat romantyczny rzadko pojawia się na scenie. Co prawda słychać głosy, że nowe pokolenie reżyserów powinno zmierzyć się z tą dramaturgią, ale wyzwanie jakoś nie jest podejmowane. Zdecydował się na to Maciej {#os#21426}Sobociński{/#}. Stworzył własny scenariusz, tnąc i przestawiając tekst według tego, co uważa w "Dziadach" za najistotniejsze. Nie ma tu "mszy narodowej" (nie nowość - u Swinarskiego np. też jej nie było), więźniów, męczeństwa, caratu. Nie ma wielu scen,
Tytuł oryginalny
Przystrzyżone, przestawione
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Wyborcza - Kraków nr 99