"Przyrzecze" według konceptu Agaty Skwarczyńskiej, Anety Jankowskiej i Karoliny Adamczyk w Teatrze Polskim w Bydgoszczy. Pisze Anita Nowak w serwisie Teatr dla Was.
Spektakl o nieszczęśliwej miłości, chorobie psychicznej i samobójczej śmierci w wodzie. Jednej osoby czy wielu? Postać Angeliny ujmuje rzecz w klamrę. Dlaczego? Kto jest pośrodku? Zaczyna się pięknie. Wypowiadanym w ciemnościach poetyckim fragmentem prozy Wirginii Woolf o zaćmieniu słońca i umieraniu świata. Aktorka znakomicie oddaje głosem zaburzoną osobowość pisarki. Samym już sposobem narracji zapowiada katastrofę. A i potem ciekawie interpretuje poezję P J Harvey. Tak śpiewając, jak i recytując jej słowa. Ogromne wrażenie na widzach wywołują liczne, zastosowane w spektaklu, efekty świetlne i dźwiękowe, związane z dotykaniem i poruszaniem wody w wielkim akwarium, dominującym elemencie scenografii. Oryginalny i niezwykle sugestywny jest też pomysł pokazywania przez szklane ściany akwarium gry postaci w wodzie i pod wodą. Wstrząsa scena rozchwiania emocjonalnego bohaterki ukazana poprzez rozkołysanie podmuchami powietrza, otaczających