EN

20.03.2006 Wersja do druku

Przypadek Klary

Tytuł spektaklu brzmi co prawda "Przypadek Klary", lecz po kreacji Kingi Preis śmiało można by go zatytułować Przypadek Kingi. Nie od dziś wiadomo, że aktorstwo bywa tylko czasami sztuką. Zostać jednak świadkiem prawdziwej kreacji aktor­skiej wcale nie jest łatwo. Wszyscy, którzy mieli przyjemność obejrzeć inscenizację dramatu Dea Loher "Przypadek Klary" w reżyserii Pawła Miśkiewicza z Kingą Preis w roli głównej, mogą bez wątpienia powie­dzieć, że obcowali z artystycznym wydarzeniem. Powodem może nie jest cały spektakl, a głównie rola wrocławskiej aktorki. To jednak wystarczy, aby przez 110 minut oglą­dać efekt jaki przynosi połączenie talentu z pracowitością. Artystka czaruje widzów nagłymi zmianami nastrojów, od radości po wzruszenie, włącznie ze łzami. Nie sposób nie dać się porwać. Dyskretnie towarzyszą jej min. Ewa Skibińska (siostra) i Mariusz Kiljan (przyjaciel). Zatrzy­majmy się jednak przy samym spek­taklu. Przedstawia o

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Przypadek Klary

Źródło:

Materiał nadesłany

Wiadomości Wałbrzyskie nr 12

Autor:

Piotr Bogdański

Data:

20.03.2006

Realizacje repertuarowe