Gdzie są moje flaki, gdzie jest mój środek, to teraz taki pusty już mam być? - wbrew pozorom dylematy pewnego Lisa wcale nie są takie niezwykłe. Zła wiadomość jest taka, że każdy z nas z takim pytaniem w końcu się zmierzy. Dobra - z czasem w braku wnętrza można znaleźć przyjemność.
W Białostockim Teatrze Lalek trwają ostatnie próby przed premierą spektaklu "Lis". Po 25 latach do BTL wraca Piotr Tomaszuk, szef teatru Wierszalin, który przedstawienie reżyseruje. Sztukę napisała pracująca w BTL Marta Guśniowska [na zdjęciu] , utalentowana autorka sztuk dla dzieci, która tym razem debiutuje jako pisarka dla dorosłych. Autorką scenografii jest Julia Skuratova, znakomita artystka z Litwy, która dwa lata temu przygotowała świetną scenografię do "Bieguna", obsypanego nagrodami przedstawienia w BTL. Jej obecność niemal gwarantuje, że scenografia do "Lisa", choć minimalistyczna, może być równie przejmująca. Wreszcie - Ryszard Doliński, mistrz improwizacji, który wciela się w postać Lisa, znękanego życiem osobnika, który zaczyna "żyć po życiu" i to wcale nienajgorzej. - Lis nagle budzi się i stwierdza ze zdumieniem, że ktoś wyżarł mu środek. Słowem - nie żyje. Cała historia to rzecz o życiu, opowiedziana przez pryzmat śmi