Dyskusja wokół festiwalu trwa. Czy tego roczna edycja upłynęła wyłącznie pod hasłem głośnych nazwisk, które potrafią przyciągnąć widza do teatru? Czy wpływ na programowe decyzje powinna mieć jedna osoba? - Międzynarodowy Festiwal Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych w Łodzi podsumowuje Marta Olejniczak z Nowej Siły Krytycznej.
Festiwal Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych już na stałe wpisał się do kalendarza imprez w Łodzi. Zainteresowani zaczynają od przeglądania strony internetowej Teatru Powszechnego w nadziei, że już pojawił się na niej program festiwalu. Pierwszemu dniu sprzedaży biletów w tym roku towarzyszyła kolejka, która uformowała się przed kasą teatru na długi czas przed jej otwarciem. Bilety na większość spektakli zostały wyprzedane niemal natychmiast, a i tak każdego wieczoru przed wejściem czekała liczna grupa osób, wierząca w sprzedaż dodatkowych wejściówek. W przypadku większości festiwali ich zamknięciu towarzyszy wiele emocji. W Łodzi swoją nagrodę dla najlepszego spektaklu, aktora i aktorki, przyznaje publiczność. Nagrody otrzymali Wiesław Cichy za rolę Dantona w spektaklu "Sprawa Dantona" w reżyserii Jana Klaty oraz Ramona Dumitrean i Andrea Tokai, kreujące postać Irny w "Spowiedzi w Tanacu" Andrei'a Şerbana. Za najciekawszy spektakl uznano