Jest pan autorem kilku książek o tematyce teatralnej, jest pan aktorem, jednak obecnie pana działalność teatralna sprowadza się głównie do reżyserii i dyrektorowania. Czy to zgodne z pana własnymi skłonnościami, czy też presja okoliczności zewnętrznych? Jak mówi prof. Tatarkiewicz - wszechstronność jest bardziej zachwycająca niż pożyteczna. Z biegiem życia, trochę niezależnie od człowieka, działalność każdego z nas sprowadza się do tych form, w których najlepiej się sprawdzamy. Wyjątkowość pana sytuacji polega właśnie na tym, że sprawdził się pan we wszystkich wymienionych przeze mnie dziedzinach: książki były dobrze przyjęte, aktorstwo przynosiło sukcesy. Nigdy nie czułem się naprawdę aktorem, choć ukończyłem wydział aktorski. Zagrałem kilka ról w teatrze i w filmie, ale od dobrych paru lat już się tym nie zajmuję. Jako aktor wolę zresztą rolę w filmie niż w teatrze. W teatrze wydaje mi się, że tracę czas. Nie interesu
Tytuł oryginalny
Przygoda i ryzyko w teatrze
Źródło:
Materiał nadesłany
Polityka Nr 22