"Przebudzenie wiosny" w reż. Łukasza Kosa w Teatrze Rozrywki w Chorzowie. Pisze Henryka Wach-Malicka w Polsce Dzienniku Zachodnim.
Na afisz Teatru Rozrywki weszła kolejna polska prapremiera - musical "Przebudzenie wiosny", w reżyserii Łukasza Kosa. Określenie "musical" nie do końca zresztą oddaje charakter tego utworu, który momentami przypomina pop operę, a chwilami jest po prostu klasycznym dramatem, wzbogaconym piosenkami. Przebudzenie wiosny" to tytuł znany miłośnikom dramatu, choć napisaną w 1891 roku sztukę Franka Wedekinda, teatry wystawiają rzadko, bo to dramat trudny w realizacji przez naturalistyczną dosłowność. Przewidywalne sytuacje, banalne dialogi Twórcy musicalu wyraźnie próbowali jednak wersję Wedekinda obłaskawić. Wykreślili podtytuł sztuki, czyli "tragedię dziecięcą" i złagodzili jej oskarżycielski ton. Tym sposobem wpadli jednak w kolejną zasadzkę. Dokładnie wpadł w nią autor libretta Steven Sater, który stworzył całość niejednorodną stylistycznie. A w konsekwencji osłabiającą wymowę historii, której finał, przy zachowaniu proporcji, ma