EN

2.07.1983 Wersja do druku

Przy otwartej kurtynie (fragm.)

W Teatrze Polskim Ka­zimierz Dejmek wystawił "Zemstę" Fredry, na którą choćby z ciekawości pójść należy, aczkolwiek obejrzenie tego kolej­nego Dejmkowskiego przed stawienia rodzi kontrowersyjne komentarze specjalistów. Podobnie jak we wszystkich swoich przed­stawieniach, tak i w tym Dejmek patrzy na tekst surowym okiem analityka, nie pozwala na ów luz, który niesie z sobą tekst fredrowski, i reżyser trzyma aktorów na wodzy, zmusza do swoistej refleksji. Jedynie Baer w roli Dyndalskiego jest Dyndalskim jakiego znamy z dawnych cza­sów. Nawet T. Łomnicki w roli Papkina zdaje się być nadto sztuczny, wymuszony, bardziej gra, aniżeli jest sobą. Z pewnością te i podobne narzekania nie mogą zdyskwalifikować nowej premiery Dejmka. Jest bowiem twórczym prawem reżysera odczytywać dzieła po swojemu, niejako na nowo, na tym zresztą polega wszelkie nowatorstwo; K. Dejmek do tych właśnie twórców należy, którzy nie lękają się szargać świętoś­ci w imię

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Przy otwartej kurtynie (fragm.)

Źródło:

Materiał nadesłany

Trybuna Opolska nr 54

Autor:

Jerzy Klechta

Data:

02.07.1983

Realizacje repertuarowe