EN

9.01.1954 Wersja do druku

Przez Zielony mosteczek do Teatru Lalek

Zbyszek dał się wreszcie namówić... Z niepewną, za­żenowaną miną wchodził do niedużej sali Teatru Lalek we Wrzeszczu, przypomina­jąc nieśmiałego uczniaka, chociaż spora łysinka i lekko si­wiejące włosy przeczyły te­mu wyraźnie: Dopiero, gdy spostrzegł na sali kilkuna­stu swoich rówieśników, którzy przybyli tu ze swymi pociechami, aby obejrzeć lalko we widowisko "Zielony mo­steczek" - odetchnął z ulgą. Obserwowałem Zbyszka podczas przedstawienia. Po­nuro spoglądał na niewielką scenę i coś mruczał pod no­sem. Ale i jego oczarowały wreszcie lalki... Po pierwszej odsłonie zaczął się uśmie­chać, a potem bił brawo, nie gorzej niż jego sąsiad - 7-letni, pucułowaty blondy­nek. Po przedstawieniu oświadczył zdecydowanie: "Od dziś chodzę na każdą lalkową premierę"... - A więc - podobało się? - Oczywiście... Chociaż - nie wszystko. Czy nie uwa­żasz np., że "Zielony moste­czek" jest sztuką bardzo schematyczną,

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Przez Zielony mosteczek do Teatru Lalek

Źródło:

Materiał nadesłany

Głos Wybrzeża, Gdańsk nr 7

Autor:

Andrzej Pawluk

Data:

09.01.1954

Realizacje repertuarowe