EN

2.04.2012 Wersja do druku

Przez sto lat nikt nie powie, co się tam działo

"Miłość w Königshütte" w reż. Ingmara Villqista w Teatrze Polskim w Bielsku-Białej. Pisze Julia Korus w serwisie Teatr dla Was.

Ja nie wiem, kim ty jesteś! - Marzena Daniszewska z wyrzutem mówi do swojego męża Jana. Historia nie oszczędzała doktora Schneidera. Wcielony siłą do Wehrmachtu, polski lekarz batalionowy chce pracować w szpitalu na ziemiach śląskich. Ilekroć pada pytanie o narodowość, doktor deklaruje: Ślązak. Cichy, skromny, trochę wystraszony historią przetaczającą się nad głową, wierny ideałom, powściągliwy. Jest w Schneiderze coś, co sprawia, że inni do niego lgną. Stale jest komuś potrzebny. "Dobrze maszerują ci Ślązacy" - fachowym okiem ocenia major Kiereński (Tomasz Lorek), pewny siebie wysokiej rangi wojskowy. Początkowo trudno mu uwierzyć w dobre intencje i idealistyczne pobudki lekarza, jednak z czasem docenia jego prostolinijność i zaczyna darzyć go pewną dozą zaufania. Umożliwia lekarzowi pracę w chorzowskim szpitalu, przychylił się także (choć nie bez zdziwienia) do jego prośby o możliwość zajęcia się więźniami Obozu "Zgoda" w Świ

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Przez sto lat nikt nie powie, co się tam działo

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr dla Was

Autor:

Julia Korus

Data:

02.04.2012

Wątki tematyczne

Realizacje repertuarowe