"Moja Abba" w reż. Tomasza Mana w Teatrze im. Żeromskiego w Kielcach. Pisze Lidia Cichocka w Echu Dnia.
Występ w polskiej telewizji w czasach głębokiego PRL szwedzkiego zespołu ABBA jest punktem wyjścia sztuki Tomasza Mana "Moja ABBA", której premiera miała miejsca w sobotę w Teatrze imienia Stefana Żeromskiego w Kielcach. Autor sam przeżył fascynację ABBA stąd zapewne pomysł na opisanie historii dziewczyny, u której fascynacja przyjęła monstrualne rozmiary: ona żyje ABBĄ. Dzieci w szkole uczy tylko jej piosenek, śpiewa wszędzie narażając się sąsiadom, w domu ma kolekcję pamiątek włącznie z włosami jednego z muzyków. Jest dziwakiem z trudem tolerowanym przez otoczenie, irytującym nawet bliskich: męża i córkę. Sytuacja zmienia się kiedy w miasteczku zjawia się reżyser: dostrzegając w dziwaczce chwytliwy temat, zaprasza ją na nagranie do telewizji. Po emisji mieszkańcy miasteczka zaczynają wielbić i naśladować kobietę, z której do niedawna się śmiali. Man zrezygnował z opowiedzenia tej historii "po bożemu", zamiast rozmów bohaterów ma