"Zwał" w reż. Emili Sadowskiej w Teatrze Polskim w Poznaniu. Pisze Olgierd Błażewicz w Głosie Wielkopolskim.
Przez dłuższą chwilę widownia malarni pogrążona jest w ciemnościach. Potem, przebiegają przez nią w chaosie jakieś postacie. Światło reflektorów przenosi nas do sali operacyjnej banku. Przywodzi on na myśl raczej jakiś market pełen koszyków. Pełnią one w tym spektaklu różne role. Raz są bankowymi komputerami, raz wózkami do golfa Ale oto pojawia się pierwszy klient i poznajemy załogę oddziału, ćwiczoną w miłych uśmiechach i grzecznościowych formułach, jednak w gruncie rzeczy agresywną i zdesperowaną. Po chwili akcja spektaklu przenosi nas do domu głównego bohatera, gdzie ten koszyk staje się nie tylko telewizorem... Skonstruowane na kanwie głośnej powieści Sławomira Shutego "Zwał", przedstawienie Emili Sadowskiej w Teatrze Polskim, składa się z luźno powiązanych ze sobą scenek i obrazków. A wszystkie one odnoszą się do naszej polskiej rzeczywistości. Jak to wyznała przed premierą autorka adaptacji i reżyser przedstawienia, Emilia