"Wszystko z miłości" w reż. Jerzego Zelnika w Teatrze Nowym w Łodzi. Recenzja na www.reymont.pl.
Tak można by przetłumaczyć tytuł komedii Alana Ayckbourna, której polską prapremierę zawdzięczamy Teatrowi Nowemu. Tłumaczka Małgorzata Semil i reżyser Jerzy Zelnik zdecydowali się na tytuł "Wszystko z miłości". Tytuł streszcza tezę, z którą trudno się nie zgodzić: wszystko, co robimy - zarówno rzeczy dobre, jak i złe - wynikają z naszego dążenia do bycia kochanym. Trudny proces odnajdywania swych drugich połówek czasami pociąga za sobą ofiary. Zabawna komedia ilustruje tę prawdę poprzez historię dwóch przyjaciółek ze szkoły, które spotykają się po latach z okazji wynajęcia przez jedną z nich pokoju od drugiej. Piękna Barbara jest zaprzysięgłą panną (singlem według dzisiejszej terminologii), która ceni sobie posadę i święty spokój. Pozostająca kiedyś w cieniu przyjaciółki Nikki nie ma tak pięknego domu ani tak świetnej posady, ale ma szalejącego za nią narzeczonego. Szalającego za nią do czasu... Jest jeszcze zakochany