"Malowany ptak" wg Jerzego Kosińskiego w reż. Mai Kleczewskiej, koprodukcja Teatru Polskiego w Poznaniu i Teatru Żydowskiego w Warszawie. Pisze Anna Rogulska w portalu kulturapoznan.pl.
Maja Kleczewska we współpracy z Teatrem Polskim w Poznaniu i Teatrem Żydowskim w Warszawie sięga do literatury i historii, by na nowo obnażyć polski antysemityzm. Temat odpowiedzialności Polaków za los Żydów w czasie wojny jest tak trudny, bolesny i zaplątany w polską mitologię, że nawet w teatrze nie wiadomo, z której strony go ugryźć. Kleczewska postanowiła zacząć od tego, co w polskim dyskursie o Żydach już dobrze ugruntowane - od akademickiej dysputy. Spektakl otwiera niby-konferencja na małej scenie w Malarni, podczas której aktorzy wygłaszają poglądy najważniejszych uczonych wypowiadających się w kwestii Holokaustu. W tej dyskusji od początku uderza zupełny brak komunikacji. Rozmówcy nie nawiązują ze sobą żadnego kontaktu, ich argumenty się zapętlają, poszczególne wypowiedzi są oderwane od kontekstu innych głosów. W akademickiej rozmowie o tragedii brakuje emocji - jest zbyt nudna i abstrakcyjna, by mogła trafić do szerszego grona