EN

22.11.2013 Wersja do druku

Przestrzeń wspólna

Coraz częściej twórcy zapraszają widza do reakcji na swój spektakl, zaczepiają go, "podszczypują", niekiedy dość agresywnie - pisze Bartłomiej Miernik w felietonie dla e-teatru.

W zeszłym tygodniu zaproszono mnie do poprowadzenia w Kielcach debaty. Temat: "Przestrzeń wspólna - twórcy - widzowie". Wcześniej, odbyłem ze studentami miejscowego uniwersytetu zajęcia. Rozmawialiśmy o spektaklach, które w listopadzie wspólnie obejrzeliśmy w Teatrze im. Żeromskiego. Zresztą, mam teraz taki czas oglądania kieleckich przedstawień. W tym tygodniu, na festiwalu w Rzeszowie miałem możliwość obejrzeć świetny, mądry spektakl "Caryca Katarzyna" Wiktora Rubina, wcześniej w Kielcach udaną "Misję" Eweliny Marciniak, po raz kolejny "Mój niepokój ma przy sobie broń" Julii Mark i "Hotelowe manewry" - słabą komedię. Studenci podczas zajęć mieli niejakie problemy z rozłożeniem na cząstki, z interpretowaniem scen spektakli opartych o teksty Michała Buszewicza i Mateusza Pakuły. Studenci, pisząc prace zaliczeniowe mocno boksowali się ze współczesnymi środkami wyrazu scenicznego, z frazą młodych dramaturgów. Poszukaliśmy zatem punktów w

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał własny

Materiał własny

Autor:

Bartłomiej Miernik

Data:

22.11.2013

Wątki tematyczne