EN

1.06.2003 Wersja do druku

Przestrzeń smutku

Typowy dla pewnych rejonów Europy budynek mieszkalny. Jego prowizoryczność nasuwa wrażenie obskurności. I - paradoksalnie - ulotności. Komuś na nim nie zależy. Komuś na sobie nie zależy. Gdzie my jesteśmy? Kim są ci, którzy tak dalece lekceważą to, co dla innych stanowi podstawę egzystencji, warunkuje ich byt? I wreszcie - co jest dla nich ważne? Widownia z dwóch stron ogranicza scenę, której centrum zajmuje dom. W nim i wokół niego odbywają się codzienne rytuały lokalnej społeczności. Tutaj siedmioro ludzi ciągle ma siebie nawzajem na oku, tu nic się nie ukryje. Co nie wyklucza faktu, że łączy ich jakaś bolesna tajemnica, dążenie, które bezskutecznie chcą ukryć przed pozostałymi. Wciąż mają nadzieję, że ich wyjazd stąd coś diametralnie zmieni. I wciąż uparcie tu wracają. Jedna dziewczyna i sześciu facetów. Znają się od dawna, może od zawsze. Razem dorastali i mieli dużo czasu, by dowiedzieć się o sobie prawie wszystkiego. Czę

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Przestrzeń smutku

Źródło:

Materiał nadesłany

Dialog nr 6

Autor:

Anna Wachowiak

Data:

01.06.2003

Realizacje repertuarowe