EN

19.10.2007 Wersja do druku

Przesłanie i marzenia

"Dziady" w reż. Jacka Andruckiego w Teatrze im. Siemaszkowej w Rzeszowie. Pisze Ryszard Zatorski w Trybunie.

Mickiewiczowskie "Dziady" na scenie Teatru Siemaszkowej być może przyciągną młodą widownię z ciekawości dla arcydzieła literackiego, albo choćby tylko dla wygodnego zastąpienia lektury obrazem. Co zawsze jest jednak zabiegiem i oczekiwaniem złudnym. Ale reżyser Jacek Andrucki dość wiernie przekazał treść dramatu. Może nawet za dokładnie, co spektakl niepomiernie rozciąga w czasie, a chwilami -jak choćby w scenie więziennej - zdaje się bardziej przypominać statyczne wzory inscenizacyjne teatrów poetyckich przed kilkudziesięciu laty. Ten niedosyt równoważą jednak znamienici w swych rolach aktorzy, a w tym gronie przede wszystkim Robert Chodu. Bardzo interesujący był pomysł reżyserski Andruckiego i scenograficzny Bogusława Cichockiego z ogromnym krzyżem wypełnionym ziemią i lampionami niczym groby na wiejskim cmentarzu, gdy opasane są jedynie surowymi deskami. Z krzyżem umieszczonym w foyer teatru tuż przy schodach wejściowych, a powielonym na

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Przesłanie i marzenia

Źródło:

Materiał nadesłany

Trybuna nr 245

Autor:

Ryszard Zatorski

Data:

19.10.2007

Realizacje repertuarowe