EN

25.05.2005 Wersja do druku

Przepustka do "dobrobytu"

Portiernia ma tutaj znaczenie podwójne: dosłowne i metaforyczne. Strzeże wejścia do jakiegoś ekskluzywnego klubu, dyskoteki dla VIP-ów czy czegoś w tym rodzaju. Ale ta sama portiernia symbolizuje pewną granicę, za którą jest inny, ponoć lepszy świat. Aby przekroczyć ten graniczny szlaban, trzeba mieć specjalną przepustkę. A przepustką jest sam człowiek, tyle że musi spełniać pewne warunki: być młodym, pięknym, zdrowym, uśmiechniętym, modnie ubranym, niezależnym finansowo, no i - rzecz jasna - nie mieć żadnych problemów. Krótko mówiąc, postać jak z reklamy. Inni nie wejdą, bo "nie ma tu miejsca dla tych z kompleksami. Odpadają osoby z wadą wymowy czy jakimś kalectwem" - mówi portier, który jest tu selekcjonerem, a więc postacią najważniejszą. Bo to od niego zależy, kogo wpuści do tego "lepszego" świata. "Mam ogromną, praktycznie niekontrolowaną władzę, moje decyzje są szybkie i arbitralne" - powiada. I rzeczywiście, selekcja jest tu

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Przepustka do "dobrobytu"

Źródło:

Materiał nadesłany

Nasz Dziennik nr 121

Autor:

Temida Stankiewicz-Podhorecka

Data:

25.05.2005

Realizacje repertuarowe