"Ginczanka. Przepis na prostotę życia" Piotra Rowickiego w reż. Anny Gryszkówny, koprodukcja krakowskiego Teatru Łaźnia Nowa i sopockiego Teatru na Plaży. Pisze Magda Huzarska-Szumiec w miesięczniku Kraków.
Zuzanna Ginczanka była tak fascynującą osobowością, że spektakl o jej życiu nie może nie być ciekawy. Warto go zobaczyć w Teatrze Łaźnia Nowa. Łapać muchy i ziewać szeroko; nie odnawiać skończonych rozdziałów - i nie zbierać kolekcji ze spleenów, autografów i zgasłych zapałów; łykać ranki hałaśną radością i na dłoniach podawać im serce, a wieczorem zasypiać w prostocie jak w dziecinnej mięciutkiej kołderce" - pisała Zuzanna Ginczanka w wierszu zatytułowanym "Przepis na prostotę życia". Taki tytuł nosi też opowiadające o poetce przedstawienie w reżyserii Anny Gryszkówny. To monodram z Agnieszką Przepiórską w roli Ginczanki, przedstawiający trzy rozdziały z życia poetki. Najpierw spotykamy ją w Równem na Wołyniu, gdzie jej babcia prowadziła skład apteczny. To tu zaczęły powstawać pierwsze teksty, publikowane w gimnazjalnej gazetce. W pewnym momencie dziewczyna ośmieliła się napisać do Juliana Tuwima, który namówił ją d