"Zapis" w reż. Radosława Dobrowolskiego w Teatrze Wytwórnia w Warszawie. Pisze Łukasz Orłowski w Teatrze.
Zarejestrować, przechować, odtworzyć - przeżyć, przetrzymać, uwolnić się. Czy ten schemat nuży, nic daje nadziei na jakikolwiek przełom? Radosław Dobrowolski z wściekłością rzuca się na karkołomny temat i znajduje odpowiedź: wisimy w próżni, nic potrafimy przewidzieć przyszłości, jednocześnie "niechcący" fałszujemy przeszłość. Przekaz "Zapisu", którego prapremiera odbyła się w warszawskim Teatrze Wytwórnia, jest czytelny, a sposób podania interesujący. To studium ludzkiej niepamięci. Wszystko rozgrywa się we wspomnieniach i marzeniach postaci dramatu. Dobrowolski przekonuje jednak bez moralizatorskiego patosu, że obrazy przeszłości i przyszłości w konfrontacji z rzeczywistością nie mają szans. Czarno-białe postaci poniosą klęskę, kiedy zechcą ubarwić skrawki swojego życia. Zaczyna się banalnie. Wojtek (Krzysztof Pluskota) z żoną Miłka (Diana Kadłubowska) i Elżbieta (Ewa Konstancja Bułhak) z mężem Arkiem (Oskar Hamerski) świ