EN

1.01.1959 Wersja do druku

Przepis na każdego

Wziąć nieco z konwencji tragedii antycznej, trochę z Brechta, dodać konstrukcję moralitetu a bohatera współczesnego zaprawić gorzkim są­dem o źle urządzonym świecie, a wszystko to dokładnie zmieszać i po­dać w formie scenicznego żartu. Otrzymamy nową sztuką Max Frischa graną w Teatrze Współczesnym w Warszawie: "Biedermann i podpala­cze". Na prapremierze w Zurychu w 1958 r. była to jednoaktówka zakoń­czona sceną pożaru miasta, później dodał autor epilog - scenę w piekle. Z tą wersją poznajemy się na war­szawskim spektaklu i - uprzedzając dalsze wywody - zaznaczę, że to chy­ba osłabiło artystyczny efekt. Epilog dramaturgicznie nie wnosi nic nowe­go, jest to raczej zbędna kropka nad i. W sztuce tej obserwujemy cechę tak charakterystyczną dla współczesnej dramaturgii: mówienie rzeczy przy­krych, czasami wręcz tragicznych o dzisiejszym człowieku - w sposób komediowy. Kto wie, może to też jest bawienie się prawdą, jak Biedermann za

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Przepis na każdego

Źródło:

Materiał nadesłany

Tygodnik Powszechny

Autor:

Zofia Jasińska

Data:

01.01.1959

Realizacje repertuarowe