WSKAZÓWKI UNIWERSALNE: tekst sztuki kupić. Przeczytać - 5 razy. Przemyśleć - 3 razy po 30 min. Zaklepać u Dyrektora - 1 raz ale dobrze. Dobrać zespół aktorski - przeprać - jeszcze raz dobrać. Gotować sztukę na półtwardo, potem zrobić próbę generalną. Niedogotowane role popieprzyć, aktorom przysolić. Jeszcze raz spróbować. Jeśli dekoracje trzymają się kupy, a aktorzy znają choć połowę tekstu - zrobić premierę. Zaprosić prasę - najlepiej Nowaka. Zebrać brawa. A potem grać na popych. WSKAZÓWKI SZCZEGÓŁOWE: trzymać się tekstu, grać "nagi tekst", bez tekstu ani rusz. Przeczytać i wkuć "Uwagi o ewentualnej inscenizacji". Tę ewentualną inscenizację zrobić bez aluzji, metafory. Nic nie podkreślać. Dowcipkować verboten! Interpretować nielzja! Nie robić komedii, bo będzie źle. Nie zapowiadać dowcipów, bo Mrożek zabronił. Oszczędzać na dekoracjach. Policjanci mogą być bez wąsów. Ale najlepiej nic nie robić. N
Tytuł oryginalny
Przepis na dobrą Policję
Źródło:
Materiał nadesłany
gazeta Krakowsk nr 223