Adaptacja prozy w teatrze przeważnie sprawia zawód. Tym większy, i, większa jest klasa oryginału literackiego. Adaptacja spłaszcza i wysusza materię życia powieściowego, w miejsce epiki dając najczęściej nudę, lub rodzaj komiksu. Zmienia inspirujące wyobraźnię słowo w iluzję życia tekturowych dekoracji i sztucznych masek aktorów. Adaptacja sprawia zawód tym bardziej w wypadku prozy, której napięcia dramaturgiczne są czysto myślowe, zawartość problemowa rozstrzyga się w długich partiach refleksyjnych i gdzie brak jest spektakularnego dynamizmu. Taka jest proza Josepha Conrada. W jego twórczości osobne miejsce zajmują dwa utwory, o tematyce egzotycznej jak na literaturę angielską, lecz wcale nie odległe dla czytelnika polskiego. Są to "Tajny agent" i "W oczach Zachodu"; "dwie niezbyt udane wycieczki w dziedzinę psychologii człowieka z Europy Wschodniej stają się u Conrada, jedynie paszkwilem na terrorystów, których niekiedy nie można odró
Źródło:
Materiał nadesłany
"Kultura" nr 13