W 23. Subiektywnym spisie aktorów teatralnych Jacka Sieradzkiego.
W "Demokracji" Frayna chwalono - sam to robiłem - kostiumologa, Agatę Skwarczyńską, już krojem marynarki precyzyjnie charakteryzującą uciekiniera z NRD i szpiega pośród eleganckich polityków RFN. Tyle, że kostium trzeba jeszcze umieć nosić. On umie. Jego Guillome jest nie tylko niezręcznie ubrany; w jego nieforemnej sylwetce, uśmiechach, reakcjach jest śliskość, ale i niejednoznaczność kogoś, kto szpieguje kanclerza Niemiec, pozostając jednocześnie pod jego urokiem i jakoś mu, koślawo, pomagając. Dostajemy studium ludzkiej chwiejności, wewnętrznego rozmamłania, ciekawe i bogate, jak sporo ról w tym spektaklu, odsądzonym od czci i wiary (razem z całą dyrekcją Pawła Szkotaka w poznańskim Polskim) mocno na wyrost. Na koncie ma w sezonie jeszcze udział w sympatycznej, choć błahej pogoni podklimateryjnych panów za młodością w "Podróży za jeden uśmiech" na motywach książki Adama Bahdaja.