O XII Festiwalu Kalejdoskop w Białymstoku pisze Monika Żmijewska w Gazecie Wyborczej - Białystok.
Tańcem szaleńczym i tańcem niemal bez ruchu; takim, co potrafi rozbawić, ale też ściśnie za gardło; zachwyci i zrelaksuje od samego patrzenia - słowem: tańcem w najróżniejszych wymiarach - Kalejdoskop raczył widzów przez weekend (10-12.04) w mieście. Działo się sporo, i nie tylko w sferze wizualnego doświadczenia. Kalejdoskop już dawno pokazuje, że taniec może opowiadać o świecie. Przegląd już dawno przestał być imprezą lokalną - w ciągu ostatnich kilku lat stał się największym i najważniejszym festiwalem tańca współczesnego w Polsce północno-wschodniej. Ma swoją wierną publiczność na tańcu się znającą, ale też co roku zdobywa kolejnych widzów, którzy tę dziedzinę sztuki postrzegają intuicyjnie, szukają w niej nie tylko pięknego widowiska, ale przede wszystkim emocji. - Sama nie tańczę, nigdy nie tańczyłam tańca współczesnego. Ale niektórzy tancerze swoim talentem, perfekcjonizmem, absolutnym zaangażowaniem potrafią d