"Przelotnie" w choreografii Sylwii Hefczyńskiej-Lewandowskiej w Ślaskim Teatrze Tańca. Pisze Regina Gowarzewska-Griessgraber w Polsce Dzienniku Zachodnim.
On i Ona. Samotni. Żyją w innym rytmie, mają inne potrzeby. To punkt wyjścia najnowszego spektaklu Sylwii Hefczyńskiej-Lewandowskiej "Przelotnie" w Śląskim Teatrze Tańca. Bohaterowie są oddzieleni od siebie kratą, chociaż właściwie niepotrzebnie, bo i tak nie zauważają się. Każdy ma swoje sprawy. A swoją drogą, ciekawe, ile pozytywnej energii może wnieść zwyczajny obrotowy taboret, który dla bohaterów staje się małą areną życia. To na nich początkowo siedzą bohaterowie. Dalej wszystko toczy się "normalnie". Zauważają się, kochają, nienawidzą i niszczą. Ich życie przemienia się w walkę, próbę sił z chwilami wybaczenia. Nie zgłębiają jednak problemów drugiego. Może właśnie dlatego, że żyją "przelotnie". Spektakle, w których treść wynika z ruchu ciał, a nie ze słów, ma taką przewagę, że chociaż niby opowieść jest jedna, każdy ma prawo odebrać ją na swój sposób. Tu bytomscy aktorzy-tancerze są niezrównani. To n