EN

4.02.2019 Wersja do druku

Przelewem go, przelewem! Crowdfunding jako powstanie

Polacy wyskakują z kasy. Minister wycofał dotację dla Malty? 300 tys. szybko się zebrało. Dotychczasowy wydawca, ministerialna Filmoteka Narodowa zamyka Dwutygodnik? Zrzućmy się, możemy płacić abonament - popłynęły od razu tysiące deklaracji oburzonych czytelników - pisze Witold Mrozek.

Wreszcie, swoisty rekord Europejskiego Centrum Solidarności - 3 miliony zebrane w niecałą dobę, bo o tyle - do gwarantowanego umową minimum - wicepremier Gliński zmniejszył dotację z przyczyn politycznych. 3 miliony to budżet małego teatru - tyle mniej więcej rocznej dotacji podmiotowej ma np. Teatr im. Norwida w Jeleniej Górze. Tyle rocznie dostaje też np. Galeria Sztuki Współczesnej Bunkier Sztuki w Krakowie. Taka skala zaangażowania może działać na wyobraźnię. Jednak nie miejmy złudzeń ani obaw - crowdfunding nie zastąpi budżetowych dotacji. Nie zastąpi, bo jest doraźnym pospolitym ruszeniem w obronie poczucia godności i wolności, a nie rozwiązaniem systemowym. Polskim zbiórkom daleko przecież do anglosaskiej mieszczańskiej "charity", w której to tradycji burżujom wypada współutrzymywać jakiś zespół baletowy czy muzeum i raz w roku błyszczeć na balu donatorów. To może być zła wiadomość dla NGO-sów - ludzie chętnie płacą w reak

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał własny

Materiał własny

Autor:

Witold Mrozek

Data:

04.02.2019

Wątki tematyczne