ŻEROMSKI autorem dramatycznym nie był. A już na pewno nie był komediopisarzem. W przeciwieństwie do Prusa, Sienkiewicza i Reymonta, w twórczości jego brak elementu humoru. Przyszło mi jednak na myśl, że może pisząc na scenę "Przepióreczkę" mistrz chciał sobie zażartować z poważnych postaci ze swoich własnych powieści; a może także ze swoich bezkrytycznych wielbicieli. Ale od żartu do prawdziwej komedii droga daleka. Chcąc uczcić 50 rocznicę śmierci Żeromskiego Teatr Polski ZASP w Londynie miał niewielki wybór. Wystawić "Sułkowskiego" niełatwo. Bo to melodrama historyczna, ludna i kostiumowa, a chyba nawet Smosarski nie potrafiłby wystawić na scenie Ogniska egipskiej piramidy. Ponurego "Turonia" chce pokazać nam zespół Pro Arte. Więc pozostawały albo adaptacje - co robi się dla kina w Polsce - albo "Przepióreczka". Nie jest to dobrze napisana sztuka, chociaż ma swoje genialne momenty. Pierwszy aktchaotyczny i jakoś bardzo naiwny. Drugi: d
Tytuł oryginalny
Przełęcki i ksiądz Piotr na londyńskich scenach
Źródło:
Materiał nadesłany
Wiadomości (Londyn)