"Wizyta starszej pani" w reż. Michała Zadary w Teatrze Współczesnym w Szczecinie. Pisze Michał Larek w Teatrze.
Sztuka szwajcarskiego dramaturga jest dość zwodnicza w odbiorze, gdyż poniekąd sama zmusza do parafialnej interpretacji: za pieniądze można kupić sprawiedliwość od każdego. Pewnie nie bez przyczyny utwór ten przed laty otrzymał status "lektury szkolnej uzupełniającej", a cały korpus dzieł Friedricha Dürrenmatta został obdarzony epitetem "dydaktyczny". Świadczy to źle nie tyle o samym talencie pisarza (autor "Obietnicy" jest przecież interesujący właśnie ze względu na eksperymenty na etycznych kategoriach), co raczej o poziomie sztuki interpretacji. Zatem ambitny reżyser "Wizyty starszej pani" musi przede wszystkim wypracować taką wizję, która przezwyciężyłaby banalną fabułę i w konsekwencji pomogła stworzyć ryzykowny, ale autorski projekt. W moim przekonaniu Michał Zadara szczęśliwie "przełamał" Dürrenmatta i zaproponował nową, intrygującą opowieść. Scena pierwsza, oczekiwanie na przyjazd miliarderki (Anna Januszewska), sytuuje