JEŻELI DOBRZE POLICZYŁEM, TO KORDIAN TEATRU WYBRZEŻE JEST 48 REALIZACJĄ OD KRAKOWSKIEJ PRAPREMIERY (1899). Ileż to pośród owych premier zamkniętych już okresów teatru polskiego! Jaka wspaniała galeria aktorów-Kordianów (Tarasiewicz, Węgrzyn, Osterwa, Łomnicki) i reżyserów (Schiller, Osterwa, Hanuszkiewicz, Dejmek, Axer) mierzących się z dziełem Słowackiego! I jak wiele - bądźmy szczerzy - porażek i klęsk. Aktorów i reżyserów właśnie. I wciąż odnawiający się, a nie rozstrzygnięty spór: grać "Kordiana", czy reżyserską wizję utworu? Spór, zda się, wymyślony przez szatana, a odżywający tylko wtedy, gdy zawodzi inscenizatorska formuła. Reżyser tak jak tłumacz jest zawsze zdrajcą. Tylko nielicznym udaje się wielka sztuka przekładu i sztuka reżyserska, co wcale nie znaczy, że są oni wierni autorom w swoich zabiegach. Jeden bywa mistrzem słowa, a drugi mistrzem sztuki teatru. Ot i tyle. Do przypomnienia dość przecież ja
Tytuł oryginalny
Przekrój teatralny (fragm.)
Źródło:
Materiał nadesłany
Przekrój Nr 1963