Iwona Kempa jest reżyserką " Samotnego Zachodu " Martina McDonagha uhonorowanego nagrodą dla najlepszego spektaklu " Kontrapunktu"
RADOSŁAW JAGUCKI: Czemu wzięła Pani na warsztat właśnie ten dramat? IWONA KEMPA: Jestem zafascynowana twórczością McDonagha. Wcześniej realizowałam jego "Kalekę z Inishman" i po tej sztuce szukałam następnych. Trafiłam na "Samotny Zachód" w przekładzie Klaudyny Rozhin i dostrzegłam, że jest w nim wiele gorzkich, bolesnych, trudnych treści, które są charakterystyczne nie tylko dla Irlandii, ale można je też odnieść do naszej rzeczywistości. Podoba mi się specyficzny język tego autora, który poważne treści podaje z przewrotnym poczuciem humoru. RJ: Pani interpretacja sztuki podkreśla tę przewrotność. IK: Może to szkolna fascynacja moim mistrzem Krystianem Lupą, który twierdził, że w dzisiejszych czasach tragedia przestaje być tragedią, a komedia komedią. Tak jest po prostu w życiu, gdzie te najwznioślejsze momenty są często zabawne. RJ: Czy trudno jest stworzyć spektakl, w którym wszystkie role są charakterystyczne? IK: Trudno. Prób