Od razu trzeba sobie powiedzieć otwarcie, że "Major Barbara" Shawa może budzić w sensie ideologicznym dwuznaczne wrażenia. "Genialny kpiarz" epoki spiętrzył tu taki ładunek drwiny na wszystkie kierunki filozoficzne i przełomu XIX i XX wieku - że spod kpiarskich nawarstwień trudno mu się uwolnić. Powiedział zresztą sam w okresie pisania "Majora Barbary", że nie bardzo wie, jak... zakończyć te komedię. Trudno się nawet dziwić, bo przemieszanie nurtujących wówczas epokę systemów myślowych, poprzez błyskotliwe spięcia "dla dowcipu" - doprowadził Shaw do absurdu. Zaś z absurdu nic ma wyjścia... Sztuka jest bardzo angielska, takie i w spojrzeniu na problemy ogólnoświatowe. Oczywiście, ten angielski punkt widzenia wykrzywia jeszcze sarkazm Irlandczyka, nastawionego krytycznie do wszystkiego, co utworzyła kramarska potęga Albionu. Naród światowych handlarzy i snobów - jego siła i zarazem słabości ekonomiczne oraz na swój sposób kreowana rola "nadl
Tytuł oryginalny
Przekorny Shaw
Źródło:
Materiał nadesłany
"Gazeta krakowska" nr 22