"Chopin kontra Szopen" w reż. Mikołaja Grabowskiego w Starym Teatrze w Krakowie. Pisze Elżbieta Konieczna w Miesiącu w Krakowie.
Potencjalny mieszkaniec kraju nad Wisłą, nawet jeśli nie wiem jak kochałby Szopena, ma prawo być znużony tematem nieustającej mszy: Chopin Nasz Wielki Polak, Mistrz. Mikołaj Grabowski swoim spektaklem próbuje na zasadzie awersu wstrzelić się w to nasze znużenie. Temat przekłuwania balona patosu jest mi bliski jak mało co. Mając w rodzinie kogoś zdewociałego, jako dziecko ocierałam się o patos religijny, dzięki czemu ostro ćwiczyłam reakcje przekory i buntu. W życiu dorosłym też nie udaje się przed tym uciec, bo namaszczona histeria i emfaza, bakcyl patosu religijnego czy patriotycznego fruwają w powietrzu nieustannie. Tacy jesteśmy, my Polacy, naród po przejściach. Patetyczni, mało autentyczni, nieśmieszni. Gombrowicz te nasze skłonności z uporem diagnozował jako toczącą życie społeczne rakowinę, obśmiewając ją ze wszech sił. Wyczuwa to świetnie Mikołaj Grabowski, którego bodaj największe osiągnięcie artystyczne - wystawiany kilkakrotn