EN

14.11.2010 Wersja do druku

Przeklęta podwójność

W teatrze pojawiło się ostatnio wiele spektakli, które zmagają się z pamięcią o komunizmie. Żaden nie chce być wyłącznie podręcznikową rekonstrukcją zdarzeń - pisze Paweł Sztarbowski w Tygodniku Powszechnym.

Co oni zrobią z pamięcią po nas?" - pyta w sztuce Jarosława Jakubowskiego "Generał" Florian, którego prototypem jest bliski współpracownik Wojciecha Jaruzelskiego, gen. Florian Siwicki. Pytanie to można postawić wobec każdej wypowiedzi artystycznej poświęconej historii, zwłaszcza tej niedawnej. Nie o przedstawienie doświadczeń historycznych tu chodzi, ale o szukanie języka artystycznego, który sprawiłby, że te doświadczenia staną się dziś aktualne. Wymaga to oczywiście od twórców ujawnienia indywidualnej perspektywy, która pozwoli przerzucić most nad przepaścią między czasami. Szczególnie w przypadku nieodległej historii PRL-u odgrywa to istotną rolę, gdyż tu o zatarcie perspektywy wyjątkowo łatwo. Ciągła obecność tych czasów w dzisiejszej świadomości to nie tylko marginalne starcie członków dawnej Ligi Republikańskiej protestujących co roku 13 grudnia pod domem generała Jaruzelskiego z czytelnikami tygodnika "Nie" Jerzego Urbana. W

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Przeklęta podwójność

Źródło:

Materiał nadesłany

Tygodnik Powszechny nr 46

Autor:

Paweł Sztarbowski

Data:

14.11.2010